Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
http://www.sw.gov.pl/pl/okregowy-inspek … index.html
Mój Łobuz przebywa we Włocławku od 2008 roku, większość w AŚ, i ok roku w Zk na przemian.
Widzenia dla tymczasowo aresztowanych odbywają się w środy i ostatnie soboty miesiąca, a dla skazanych w soboty i niedziele oprócz ostatnich sobót miesiąca. Idąc na widzenia najpierw trzeba zgłosić się do poczekali, tam daje się zgodę sądu bądź odwiedzając osoby skazane wypisuje się karteczkę i podaje w okienku. W środy nie ma kolejek, czeka się chwilkę na widzenie, lecz odwiedzając osobę skazaną juz nie jest tak kolorowo. Najlepiej przyjeżdżać w sobotę, ewentualnie niedziele od rana. Wnioski przyjmowane są do godziny 13.30!!!!!Potem funkcjonariusz odczytuje nazwiska, idzie się na bramę gdzie oddaje się dowód i dalej na sale odwiedzin.
Paczki przyjmowane są w dni odwiedzin czyli środy, soboty i niedziele w poczekalni a w każdy inny dzień na bramie, paczki oczywiście do 5 kg, chyba że funkcjonariusz będzie miły i pozwoli na więcej, co jest rzadkim zjawiskiem!
Widzenia rzadko są przedłużane z własnej, dobrej woli funkcjonariuszy. Niektórzy są dość niemili, ale to wyjątki. Reszta jest ok.
Kantyna dość dobrze wyposażona, jednak od listopada 2012 wprowadzili kolejną zmianę, gdzie na higienę osoba skazana lub TA powinna mieć zgodę wychowawcy. Paczkę żywnościową można zrobić raz na kwartał do 5 kg w kantynie lub samemu w domku. Papierosy można zakupić tylko w ramach paczki żywnościowej ( tej w kantynie)!
Oczywiście osoba skazana lub TA może spożywać żywność którą zakupi osoba odwiedzająca na widzeniu.
To chyba tyle, jeśli są jakieś pytania, chętnie odpowiem:)
Ostatnio edytowany przez PaulinaMacieja (2013-02-23 23:20:53)
Offline
Gość
Dobry wieczor, czy ktoś orientuje się może jak wygląda kwestia telefonów we Włocławku na oddziale zamkniętym ? Z góry dziękuję za odpowiedz
Iza mój S był jakiś czas temu przez parę miesięcy w tym zakładzie na zamku, dzwonił jakoś co 4 dni na 5 minut bodajże, już teraz dokładnie nie pamiętam, ale nie były to raczej długie rozmowy.
Offline
Mają telefony co 4 dni, max 10 min
Offline
Gość
Witam orientujecie się jak wyglądają telefony w zk w mielęcinie? ile razy w tygodniu? słyszałam że ciężko tam z dzwonieniem tylko rano można i 2 razy w tyg. Proszę o odpowiedz. Pozdrawiam.
Xsenia jeśli chodzi o oddział zamknięty, to tak, faktycznie telefony są rzadko, dwa razy na tydzień maksymalnie i zwykle 5 minut z zegarkiem w ręku.. W sumie mój Łobuz faktycznie dzwonił tak w dzień, popołudniami raczej się nie zdarzało, więc może nie tyle, że z rana tylko, ale gdzieś do godziny 14..
Offline
Gość
Jeżeli chodzi o oddzial zamkniety to obecnie we Wloclawku mozna dzwonic co 4 dni na 10 min (rozlacza sie automatycznie), ale sa tez oddzialy, gdzie nie jest automatycznie ustawione 10 minut i wtedy wlasnie rozmowy trwaja od 6 do 10 minut, niekoniecznie tylko do 14, bo nawet i o 16,17,18 są normalnie telefony, zalezy kiedy doprowadzą do telefonu.
Gość
na zamkniętym tel są co 4 dni i nie prawda ze max 10 minut, ja z moim skarbem jak ma dzień na tel rozmawiam nawet godzine!!! i nic nas nie rozłącza :-) jeśli jest wporządku oddziałowy to dzwoni tez w dzień kiedy nie przysługuje mu tel i to sa faktycznie krótkie rozmowy 3 - 5 minut
Gość
To chyba zależy na którym pawilonie te godzinne rozmowy, bo mi się nigdy nie zdarzyło, więc uważam, że bezzasadne jest stwierdzenie "nieprawda, że 10 minut", bo na jednym oddziale jest to prawda, na innym może nie być, zależy gdzie kto trafi, a jak jest fajny oddziałowy, to owszem są rozmowy i w dzień, kiedy nie ma telefonów i to właśnie one trwają zazwyczaj dłużej niż te "normalne" wiec wszystko zależy jak się trafi, tak samo jak na jednym pawilonie rozmowy same się rozłączają, na innym nie, więc nie widzę słuszności w twierdzeniu, że coś jest "nieprawdą"
Gość
Wiecie co Moj facet trafił do zk w włocławku i dzwoni do mnie codziennie po 30 minut i jest w zakładzie zamkniętym wiec nie wiem czemu wszyscy sadzą ze jest to po 10 min na 4 dni. i dzwoni do mnie zazwyczaj w tedy gdy Ja mam czas , np. o 17:00 . i moze gadać tylko do godziny 18.00 bo mają apel. wiec powiem wam że ja tam już nie wiem szczerze mówiąc..
Użytkownik
Aktualnie już nie mam.
Co chciałabyś wiedzieć ?
Zapraszam na priv
Offline
hej.. Jest tu ktos co jezdzi z Warszawy lub okolic do zk Włocławek i ma wolne miejsce . Chetnie sie zabiore i dorzuce na paliwo..
Offline
Cześć dziewczynki
Jeździła któraś na ten zk ? wie ktoś jak tam się dostać z dworca ?
Offline
Gość
lady_morfina ja jezdze .. z dworca albo taksowka albo autobus ale musisz kawalek przejsc lub podjechac innym .. dowiesz sie w kiosku przy dworcu ale autobus jezdzi chyba co godz lub wiecej.. a taksowka 20 zl kosztuje.
A Twoj łobuz znowu w zk ??
Gość
Witajcie. Niedawno odwiedziłam służbowo Zk we Włocławku (Mielęcinie) . Poznałam tam Piotra, pracującego w bibliotece. Mieliśmy okazję krótko porozmawiać, i zdążyłam się dowiedzieć, że jest osadzonym od 18 lat. Niewiele o nim wiem, ale poczułam,że chcę poznać jego historię, poznać Go bliżej. Chciałabym napisać do Zk, ale nie mam pewności, czy przekażą list właściwej osobie. Może ktoś z was ma kontakt z jakimś osadzonym, i mógłby dowiedzieć się jak przekazać list właściwej osobie, jak ten mężczyzna nazywa się, jak mogę do niego dotrzeć. Mimo,że rozum każe odpuścić, to serce każe próbować nawiązać kontakt. Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki