Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
Malgosia to prawda, np. w Kielcach nie można wejść z zegarkiem.
Madziarz paczka to paczka, musi przejść porządną kontrolę, a w liście wysyła się to, na co nie trzeba mieć zgody (np. zeszyt, znaczki, koperty, kartki świąteczne...). Nie miałam takiej sytuacji, co najwyżej jakieś drobiazgi nie doszły do niego, tylko poszły na magazyn, a jak przekazywaliśmy tego typu rzeczy, to osobiście.
Jeszcze może być taka sprawa, że skarpetki wchodzą w skład paczki odzieżowej, a maszynki higienicznej, więc nie mogą być raczej przekazywane razem, tylko osobno. Książki, zegarek i płyty to też oddzielna zgoda. Więc wg mnie zrobiłaś błąd, że to wszystko razem wysłałaś.
Offline
Gość
Ojej, to naprawdę robienie z igły widły. Przecież nie będę wysyłać wszystkiego osobno bo to po prostu nie logiczne. Nie pojmuj tego, może jestem za głupia...Wydałam na to kupę pieniędzy. Czy mogę w jakiś sposób pisać do ZK żeby mi to odesłali ?
Madziarz, dziewczyny mają rację, Nie powinno się łączyć rzeczy kwalifikujących się pod rożne kategorie paczkowe. Wiem , wiem absurd, ale takie są więzienne realia. Oni nie są po to, by nam życie ułatwiać niestety... .
Gdy wysyłałam coś, bez zgody, to po prostu mi odsyłali, na mój koszt. Może po prostu do nich zadzwoń.
Co do zegarka....w Kamińsku, też wchodzisz na widzenie bez.
Offline
Gość
To widocznie u Nas było inaczej i można było ...
Madziarz a może odbierz te rzeczy na najbliższym widzeniu i dowiedz się czy możesz je podać na bramie każde osobno zapakowane np. paczka odzieżowa i paczka higieniczna ..
nam raz wrócili na mój koszt paczkę żywnościową bo było za dużo i na widzeniu podałam ją na bramie obniżając wagę
Gość
Hej,
Dziewczyny czy któraś z was ma doświadczenie z Grudziądzem nr 1? Wysłałam miesiąc temu list z kartkami okolicznościowymi i nie było problemu. A teraz wysłałam kolejne i dostałam telefon od siostry, że dostała list ze zdjęciami, znaczkami, ale wyjęli jej kartki i odsyłają do mnie. Dziwna sprawa. Jest jakiś regulamin gdzie można poczytać co może być w liście? Zastanawiam się czy nie napisać oficlajnego listu do Dyrekcji z prośbą o wyszczególnienie co może się w takich listach znajdować, ponieważ ta sytuacja była dziwna, że niby raz pozwalają, a raz nie.