Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
Kwotę, jaką można przeznaczyć na posiłki dla więźniów określa Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 20 października 2011 roku. Zgodnie z nim nieznacznie zwiększono dzienne normy wyżywienia i od 2012 roku stawka podstawowa, obejmująca największą liczbę osadzonych wynosi 4,80 zł. Osoby poniżej 18. roku życia mają zapewnioną wyższą kwotę, sięgającą 5,20 zł. Z kolei skazani, którym lekarz zalecił dietę lekkostrawną, stołują się za 5,70 zł dziennie. Najdroższe wyżywienie dotyczy cukrzyków i sięga aż 6,80 zł.
Na zdjęciu śniadanie w Areszcie Śledczym w Kielcach: zupa mleczna, chleb, szynka konserwowa, masło i ser biały. Ten posiłek otrzymają osoby na diecie lekkostrawnej.
Na zdjęciu obiad w Areszcie Śledczym w Kielcach: pomidorowa z makaronem i gulasz z ziemniakami i surówką z czerwonej kapusty. Ten posiłek otrzymają osoby na diecie podstawowej.
Na zdjęciu obiad w Areszcie Śledczym w Kielcach: zupa, pulpet z ziemniakami i buraczkami. Ten posiłek otrzymają osoby na diecie lekkostrawnej.
Na zdjęciu kolacja w Areszcie Śledczym w Kielcach: chleb, szynka konserwowa, serek topiony, herbata i jabłko. Ten posiłek otrzymają osoby na diecie lekkostrawnej.
Na zdjęciu: śniadanie w ZK we Wronkach, czyli: chleb, masło, serek topiony, jajko, jogurt owocowy i herbata.
Na zdjęciu: obiad w ZK we Wronkach, czyli zupa jarzynowa, kotlet mielony, ziemniaki, surówka z czerwonej kapusty i kompot.
Na zdjęciu: kolacja w ZK we Wronkach, czyli chleb, masło, ogórek kiszony, kiełbasa, jabłko i herbata.
Na zdjęciu śniadanie w Zakładzie Karnym w Łodzi: chleb pszenny, masło i pasztet.
Offline
Użytkownik
Wiadomo, że restauracja 4 gwiazdkowa to nie jest Ale to jedzenie nie różni się wiele od tego, które pamiętam np. z kolonii, czy stołówki szkolnej.
Mój mąż w zależności w jakim ZK przebywa - raz narzeka na jedzenie, że nie smaczne, że mało, a czasem chwali, że dobre. Może to zależy od kucharza? Nie wiem. I tak twierdzi, że chodzi głodny. Coś tam próbuje sobie ugotować sam np kiełbasę w czajniku , czy płatki owsiane z mlekiem ale nie ma zbyt dużych możliwości bo na zamku nie mogą mieć kuchenki, czy dostępu do kuchni. Tylko czajnik i grzałkę mogą mieć.
Offline
Użytkownik
Kasiajjj mój mi czasem przesyła etykiety od tych specjałów i tak np. to co wygląda na ser topiony, to "krem śmietankowy" w którym sera jest 1%, a to co wygląda na mielonkę składa się w 80% z tłuszczu, średnio to odżywcze, ale w końcu to nie wakacje. Co do wielkości porcji to ja mam wrażenie, że zależą one od tego, jak dużo wynoszą kucharze, bo w jednym ZK porcje są tak jak napisałaś duże i smaczne, a w innym, jest połowa tego.
Offline
To jedzenie nie przypomina ani troche tego co moj łobuz miał w AŚ,mowi ze zazwyczaj była martadela a na obiad zupy smierdzace ktorych nigdy nie jadł a na drugie dania sosy albo mielony ze mozna było go żuc poł dnia a kaszy do bedzie miał dosc do konca zycia...jedyne dobre danie które wspomina to litraż tzn taka fasolka po bretonska ktora była co dwa tygodnie.Co do wiekszych porcji to czasami mozna było załatwic chleb lub wiecej ziemniaków a reszta wyliczona.Na sniadanie to zwykła margaryna w kostce taka do ciasta, paprykarze,martadela, sery topione lub łyzka białego sera na połowe chleba.Jednym słowem po takim jedzeniu docenia sie to co w domu jest nawet w najbiedniejszych chwilach
Offline
Użytkownik
ZK dokładnie jest tak jak piszesz .ostatnio pytałam Łobuziaka mówił mi ze na śniadanie jedna cienka parówka i pół chleba a na zdjęciach jabuszko,ogóreczek hahhah w sumie nawet tego ze zdjęcia za darmo bym nie zjadła no ale prawda taka że na zdjęciach to przesadzili
Offline
tokio30 własnie do zdjec to chyba jakies dania dla SW zrobili bo jesli chodzi np o surówki to byl tylko ogorek kiszony z cebula albo buraczki z chrzanem takie ze nie szło ich zjesc a tu widze suróweczka z czerwonej kapusty i do tego widac tam majonez hihi ciekawe no moze akurat tam tak dobrze karmia
Offline
mój mówił ze raz na dwa tygodnie zgnite jabłko dostaje
Offline
Użytkownik
U mojego do każdego posiłku owoc to dostawali Ci z dietą cukrzycową, reszta ani pół jabłuszka nie uświadczyła... mój czasem przez tydzień dzwonił, że nie może się doczekać soboty bo będzie grochówka i w końcu się naje, a potem dzwonił w sobotę, że grochówka ochydna. No ale przynajmniej docenia moje obiadki ;p , tyle że faktycznie w poprzednim ZK porcje mieli ponoć bardzo małe i ten mój jak mu zawiozłyśmy paczkę, to zjadł połowę w jeden wieczór, bo taki głodny tam był
Offline
A na tych zdjeciach z tym jogurcikiem czy kielbasa lub szyneczka konserwowa to serio przesadzili i pozniej sie dziwic ze ludzie mowia ze skazani maja tam jak w sanatorium i lepsze jedzenie niz w szpitalu,ja ostatnio lezalam w szpitalu to wiem jak karmia i zapewne w zk tak samo,bez swojego jedzenia ciezko wyzyc.
Offline
zamiast ich wozić w ta i na zad po Polsce to by kasę na jakieś normalne jedzenie przeznaczyli. WŁAŚNIE w teleekspresję mówili o skardze więźniow z lublina na ceny w kantynie
Offline
Użytkownik
Wszystko chyba zależy od ZK/AŚ w jakim przebywa osadzony. Mój brat jest w Grądach-Woniecko (woj. podlaskie) i z tego co wiem jedzenie nie jest takie najgorsze. Może dlatego, że ten zakład liczy tylko 250 osadzonych. Niestety narzekał na wielkość porcji
Offline
To nie zależy od wielkości zakładu, bo w całej Polsce stawka zywieniowa jest taka sama. W Lbn jest duży zakład i jedzenie dobre, jednak małe porcje. W niektórych zakładach porcje są większe, ale żarcie nie nadające się do przełknięcia
Offline
U mojego wystarczyło że kucharzy zmienili i już nie narzeka zbytnio. Raz dostał nawet trzy watróbki to się najadl wreszcie powiedział. A w domu to nie chciał watróbki jak ja nie raz miałam smaka.
Offline
Tula, mój były osadzony mówi, że porcje są malutkie.
A w soboty zestawienie z całego tygodnia - wszystkiego po trochu
Tula ile czasu Twój partner siedział w Lublinie?
Offline
Użytkownik
Barbie - mój był tam przez miesiąc jak miał sprawę, a że przejechał łącznie 9 ZK to ma porównanie Teraz też na szczęście nie narzeka no i przestał chudnąć w końcu bo jeszcze by zniknął zupełnie
Offline
Użytkownik
Mój mąż który też tam przebywa nic nie pisze o porcjach ale narzeka jeżeli chodzi o jakoś jedzenia. Ale wszystkie listy dochodzą do mnie od niego z opóżnieniem bo przez cenzurę więc może coś się zmieniło.
Offline