Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
Użytkownik
Nula Twój co 3mce będzie stawał na komisji oceniającej zachowanie i wtedy można zmienić grupę.
Na razie nie zmienią Wam bo Twój siedzi dopiero miesiąc
Grupa p3 ma nielimitowane widzenia, większe szanse na przepustki itp
I siedzą w ZK otwartym, czyli cele nie są zamykane, mogą chodzić po całym terenie zakładu.
p.s. Wy to powoli starajcie się o przepustki raczej
Offline
Kasiajj myślę, że Ci się literówka wdarła
Tak dla sprostowania, komisja jest nie rzadziej niż co 6 miesięcy. W praktyce z reguły co 6.
Offline
no wiem własnie wychowawca tez mówił ze o przepustki ale odczekamy jeszcze troszku ale te widzenia tez by nam sie przydały nielimitowane dziś dopiero 3ci a my juz po dwóch widzeniach:) masakra
bezsensu to wokanda jest co 3 miesiace a komisja co 6 hmm????
Offline
Komisje ma każdy osadzony, sprawdzają w ten sposób czy poprawa jest czy też nie, no i przy okazji otwierają grupę przepustkową, czy zmieniają podgrupę, nie muszą ich za często robić, bo i po co, ale na wniosek też chyba na taką komisję częściej mogą stawać, natomiast wokanda to już konkretne starania o wpz, a i to jest różnie, jedni mogą, co 3 miesiące, drudzy co 6, no i przede wszystkim nie każdy cały czas na nie staje, tylko w odpowiednim momencie, kiedy już praw nabierze do warunkowego... To ma sens, takie są procedury i jakiś okres dłuższy musieli wyznaczyć na odstępy między komisjami, bo muszą widzieć zmiany, czy to na lepsze, czy gorsze, a na to potrzeba czasu, a po miesiącu, dwóch, to co to samo mają powtarzać, to by było bez sensu, bo wkoło jedno i to samo..
A jak to jest, tak swoją drogą, jak osadzony jest na P2 i nie ma otwartej gr przepustkowej, to może normalnie dostać P3 i wszystkie przywileje z tym związane, bo tak się nad tym zastanawiam czy to nie przeszkadza?
Offline
Nam dali R3 z otwartą grupą przepustkową podczas R2 i po wykorzystaniu kilku "30" i kilku wielodniówek.
Najśmieszniejsze jest to,że dostał te R3 w Kamińsku skąd na przepustki nie chodził,bo stamtąd to prawie nikt nie chodzi
No ale na szczęście chodził wcześniej
Wydaje mi się,że na pewno trzeba zrobić jakiś postęp,żeby grupę zmienili,a takim niewątpliwie jest korzystanie i wracanie z przepustek na R2 czy P2.
Grupa otwarta to już w sumie takie przygotowanie do powrotu na wolność,więc co za tym idzie na pewno przepustki i praca na wolności zazwyczaj dla większości osadzonych,a na R2 czy P2 trzeba się na pewno sporo napocić,żeby to mieć,bo nie dostaną wszyscy jak leci...
Offline
Gość
Witam, potrzebuję informacji na temat zmiany podgrupy. Mianowicie chodzi mi o sytuacje, kiedy mojemu narzeczonemu dziś zmienili grupę z półotwartej na zamkniętą twierdzi, że chodzi o jakąś zaistniałą bójkę (nie wiem czy z takich względów zmieniają podgrupy ?) W każdym razie chciałam zapytać po jakim czasie może starać się o ponowną zmianę na półotwartą czy taka komisja jest regulaminowo co jakiś czas czy on po jakimś czasie może starać się "zwołanie" takowej komisji celem zmiany tej podgrupy ? proszę o pomoc
Użytkownik
Alicja przykro mi
Niestety z takiego powodu zdarzają się ukarania dyscyplinarne, skutkujące nie tylko kwitem, ale i zmianą podgrupy.
Komisja z reguły jest co 6 mcy i jeśli przez ten czas Twój narzeczony będzie miał dobre zachowanie to ma szansę na przywrócenie grupy półotwartej.
W wyjątkowych przypadkach można starać się o wcześniejszy termin komisji (tak jak np ta bójka), natomiast z urzędu są one co 6 mcy.
Offline
Teoretycznie komisje powinny być nie rzadziej niż co 6 msc. W praktyce ciężko o wcześniejsza komisję, co nie znaczy że mieć nie może.
Jeśli będzie się starał i np po dwóch miesiącach wychowawca stwierdzi, że zasługuje na otworzenie mu grupy, nic nie stoi na przeszkodzie aby stanął na komisję
Poza tym znam przypadek, kiedy chłopak w ciągu 2 lat 2 razy był degradowany. Potem w ciągu chyba 2, czy 3 msc poszedł na półotwarty i za kolejne 3 msc znów był na otwartym
Offline
Użytkownik
Barbie to chyba jakiś ekstremalny przypadek Z reguły to jednak nie ma takich zawirowań w tak krótkim okresie.....
osadzony - który ma komisję średnio co pół roku, przez pół roku zalicza za karę zamek, a za chwilę półotworek i otworek :zdziwiony: ???
Offline
Kasiajj i to było w Twoich rejonach - Wojkowice
Chyba nawet na starym forum jego kobieta napisała kilka postów
Wiem dobrze, że to prawie graniczy z cudem, ale... to tak bardziej informacyjnie - jest możliwe
Offline
Użytkownik
dziewczyny moj Ł dostal dzisiaj grupe R2P. Czyli recydywa na polotworku z programem. Podobno ma jakies ksiazki czytac i wypracowania pisac:) slyszalyscie cos o tym? Mial ktorys z Waszych Łobuzow tez taka grupe? buziaki
Offline
SJZ mój miał taką.Po prostu podpisał program resocjalizacyjny i będzie musiał pisać różne rzeczy typu:co zamierzam robić po wyjściu z więzienia i takie tam pierdoły Co do czytania książek to musiałabym dopytać swojego czy czytał.
Offline
Gość
Mam jeszcze jedno pytanko niektóre z Was piszą, że lepiej jest w ZK zamkniętym, dlaczego? Bo ja prawie nic nie wiem na ten temat pierwszy raz spotyka mnie taka sytuacja. Rozmawialam z moim tylko raz przez tel i od tygodnia oprócz tego zero kontaktu... Gdyby nie jego rodzina może nawet bym się nie dowiedzziała że tam trafił
Użytkownik
mój tak samo ma telefony chociaż ostatnio jakoś na dłużej dzwoni
Offline
Kropka
Ja nie podzielam zdania, że na zamku jest lepiej, bo dla mnie same korzyści z półotwartego - godzina więcej widzeń, łatwiej o wniosek nagrodowy, no i co najważniejsze telefony codziennie, nieograniczone..
Ostatnio edytowany przez kasiajjj (2014-01-23 19:51:25)
Offline
Użytkownik
gosiaa dla mojego lobuza akurat lepiej ze ma troche wszystko bardziej ograniczone bo może to wszystko bardziej doceni
Offline
Kropka95 lepiej że siedzi na zamku, blisko domu, niż mieli by go wywieźć 200 - 300 km od domu do ZK gdzie najbliżej są wolne miejsca z grupa półotwartą.
Podejrzewam, że własnie dlatego go zostawili, bo wyrok malutki.
Dlaczego w ZK zamkniętym lepiej?
Bo spokojniej, osadzeniu mniej nerwów sobie naszarpią. W zk otwartym, czy półotwartym cele są otwierane, różni ludzie tam siedzą, różne charaktery i wiadomo, że nie każdy z każdym się dogada i nie trudno o konflikt.
Na zamku nawet jeśli trafi sie na nieodpowiednie osoby, zawsze można starać sie o przeniesienie do innej celi.
Gosiaa, dla Ciebie korzyści z płotwartego, dla osadzonych niekoniecznie,
Z resztą w ZK otwartym, szczególnie jeśli ktos jest nerwowy, łatwo może nabawić się wyroku więziennego, a nawet najspokojniejszy człowiek, może wdać się w konflikt (nie koniecznie ze swojej winy)
Ostatnio edytowany przez kasiajjj (2014-01-23 19:52:47)
Offline
Barbie zależy, jaki osadzony może, bo mój S też ceni sobie te plusy, że częściej może ze mną rozmawiać odkąd jest na półotwartym, że pójdzie to do biblioteki książki wypożyczyć, to gdzieś tam, a nie siedzi 23h w celi, że obiad normalnie na stołówce jedzą itp. a należy do dość spokojnych ludzi i przez ponad rok czasu bycia na półotwartym w żaden konflikt się nie wdał.. także mówię kwestia osadzonego tak samo..
Offline
Rok czasu, to nie jest krótko, ale i nie tak długo.
Tylko nie mów mi, że nigdy z nikim nie miał konfliktu? Nie uwierzę...
Być może po prostu o pewnych rzeczach Ci nie mówi, żebyś sie nie denerwowała, nie martwiła.
Rozumiem, że mu zależy na P2, to logiczne. Ale jeśli chodzi o samą odsiadkę, to lepiej sie siedzi na P1, niż P2 - to samo tyczy sie recydywy
Offline
Barbie jakiś większych nie, a przynajmniej nie z osadzonymi, jedyne co to gady o rożne pierdoły się potrafią czasem czepić, ale to raz na jakiś czas się zdarza i też zwykle stara się być spokojny, bo wie że musi.. gdyby nie był, to z resztą i tak by wychowawca wspominał, a on za każdym razem go chwali..
Offline