Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
Gość
Witam serdecznie wszystkich. Wczoraj mojego chłopaka zatrzymali na lotnisku. Powód? Wyrok sądu 6 miesięcy pozbawienia wolności za alimenty poprzedniej żony . Wiem tyle że mieli go zabrać do Łodzi ale nie wiem gdzie konkretnie. Nie dzwonił a przysługuje jeden telefon. Co dalej? Jak i gdzie się tego wszystkiego dowiedzieć? Co z widzeniem? Nie jestem rodzina. Dzięki za odpowiedź
Gość
Jest skazany, więc odezwie się. Może nie mieć karty, ale ktoś mu pożyczy zapewne. Jak mial jakies pieniądze to sobie zakupy zrobi (w tym karte) w kilka dni. Nie pozostaje Ci nic innego niż czekać na kontakt. Mozesz zadzwonić do AS i spytac czy taki osadzony tam trafił,ale informacji udzielic nie muszą.
Gość
@Renia dziękuję za odpowiedź. Kasy nie ma przy sobie kazali zabrać. Boję się że się załamał bądź coś się stało . Zero kontaktu. A jak z widzeniem nie będąc czlokiem rodziny?
Admin
A zna numer telefonu na pamięć? To że nie jesteś członkiem rodziny to nic, wpisze cię na listę widzeń i będzie można go odwiedzić.
O tym żeby komuś przysługiwał telefon to nie słyszałam...
Procedury trwają wszystko w swoim czasie. Jest weekend więc też średnio. Ale można próbować się dowiadywać telefonicznie tak jak Renia wspomniała.
Offline
Gość
Niestety numeru na pamięć nie zna . Miał zapisany na kartce ale nie wiem czy nie zabrali . Poza tym skąd będzie wiedział że może mnie wpisać na listę i na kiedy ?
Gość
Wychowawca go poinformuje o jego prawach, więc o to się nie martw. Może jeszcze nawet nie być w areszcie... Wszystkie procedury też trwają. Jesli miał zapisany numer to mu go dadzą,czekaj więc.
zapraszam do rejestracji
Gość
Dziękuję Wam za odpowiedzi ale Ja po prostu odchodzę od zmysłów. Nie wiem nawet z czego zadzwoni skoro nie ma karty . Zostaje nadzieja ze Ktoś mu udostępni. A skąd ja się dowiem że jestem wpisana na listę?
Gość
Z tego samego źródła z którego dowiesz się gdzie jest - od niego. Nie wiem czy jest inna opcja niż czekanie na telefon. Mogłabyś wysłać list,ale nie wiesz gdzie zaadresowac...
Gość
Przepraszam ale nie myślę racjonalnie ale do rzeczy. .. niestety , wiem tylko tyle że w Łodzi ale czy na stałe czy przelotnie tego nie wiem. W sumie to nic nie wiem. Ale posłucham Was i poczekam na telefon . Najwyżej potem będę działać dalej. Jeszcze raz dziękuję i zarejestruje się pozdrawiam
Gość
Mojego jak zatrzymali w sobote to zadzwonil dopiero we wtorek.
Wiem że Ci ciężko, każda z nas to przechodziła...
Gość
Reniu wiem o tym i współczuję Wam. Po prostu nie sądziłam że spotka mnie takie nieszczęście . Nie śpię nie jem sprzątam aby tylko. Nie wiem jak żyć. Będzie lepiej gdy zadzwoni ale do tej pory nie wiem co zrobić ze sobą.
Użytkownik
Wiem co czujesz tydziem temu dostałam telefon że mój chłopak trafił do aresztu śledczego narazie jedyna możliwość to kontaktowanie się po przez prawnika lub jego mamę ponieważ pani prokurator nie wyraziła zgody na widzenie więc sądzę że przejdę się do niej osobiście.
Offline
Gość
Dziewczyny zapraszam do Pogaduch (dostępne dla osób zarejestrowanych)
Gość
Chce juz odliczać dni do końca kary ale nawet nie wiem co się z nim dzieje . Najgorsze ze nie dzwoni. Przecież to 21w.
A masz kontakt z jego rodziną? Może juz do nich dzwonił i się niepotrzebnie martwisz.
Offline
Gość
Rodzina go zostawiła. Są nie do przewodzenia. Słyszę wszędzie że powinien się skontaktować dawno. A tu już jutro poniedziałek i wciąż cisza. Mam dwięc mysli-albo odpuścił sobie kontakt ze mną bo może myśli że ja go nie chce albo źle trafił i nikt o niczym mu nie mówi a sam nie wie co ma robić. Ps nie mogę się zarejestrować bo wyskakuje błąd że kod zabezpieczenia zly
Gość
Zabezpieczenie to żyrafa z małej litery (chyba o to chodzi).
A ja uważam,że jest za wcześnie na kontakt. Może dopiero jutro dotrze do aresztu? Potem formalności, badania itd i dzień zleci.
Gość
Hasło sprawdzę . Co do sytuacji no to nie wiem. Z jednej strony masz rację a z drugiej coś mówili Ci strażnicy że miał być przewieziony na kolejny dzień po zatrzymaniu. Chyba zawracam Wam głowę. .. i nie mam siły do walki.
Connia mój do mnie zadzwonił dopiero po ponad tygodniu, bo bał się, że nie ma po co do mnie juz dzwonić.
Może chce też, żebyś ochłonęla? Takie głupie, męskie myślenie...albo raczej jego brak.
Wdech, wydech i poczekaj spokojnie. Odezwie się. Jeszcze zdążysz się nadenerwować, a im później, tym lepiej-a najlepiej w ogóle.
Offline