Za murami ZK

Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#21 2014-05-13 09:42:47

 anka1992

http://s12.rimg.info/bd5f2aa2b30b7e6d82bc54ab7e265e1f.gif

Skąd: Krakow
Zarejestrowany: 2014-03-31
Posty: 34

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Cześć dziewczyny,w przyszłym tygodniu mam rozmowę z dyrektorem i wychowawcą. Jakie pytania mam zadawać żeby wszystko było dobrze? O co pytać? O co nie pytać? Generalnie to chciałam dowiedzieć się o jego zachowanie,o to dlaczego nie ma pracy na wolności już,o to dlaczego ma złą opinie i brak przepustek ,jak wracał wcześniej normalnie i było wszystko ok.


Regulamin pkt.3.Używaj polskich liter i znaków interpunkcyjnych.Nie rób błędów tak aby wszystkim czytało się lepiej.

Post został poprawiony

Ostatnio edytowany przez Maleństwo 86 (2014-05-13 17:42:13)


http://elapso.pl/suwaczek/anka1992/000000/FFFFFF/FFFFFF/FFFFFF/15354.png

Offline

#22 2014-05-13 09:47:45

CzArNa MaMbA

http://s12.rimg.info/bd5f2aa2b30b7e6d82bc54ab7e265e1f.gif

Zarejestrowany: 2013-02-19
Posty: 156

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Anka sama sobie odpowiedziałaś na swoje pytania...Nikt Ci nie poda konkretnych pytań,tym bardziej,że wiesz o co chcesz zapytać...
Rozmowa sama się potoczy.A co do zaszkodzenia mu to sama wiesz najlepiej czego nie mówić


DOCZEKANA od 15.10.2014.

Offline

#23 2014-05-13 13:28:31

 anka1992

http://s12.rimg.info/bd5f2aa2b30b7e6d82bc54ab7e265e1f.gif

Skąd: Krakow
Zarejestrowany: 2014-03-31
Posty: 34

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Wiem,tylko nie wiem czy tak wprost o to wszystko pytać. Trochę się denerwuje dlatego pytam,bo być może ktoś już był na takiej rozmowie i wie jak to wygląda.

Ostatnio edytowany przez Maleństwo 86 (2014-05-13 17:44:05)


http://elapso.pl/suwaczek/anka1992/000000/FFFFFF/FFFFFF/FFFFFF/15354.png

Offline

#24 2014-05-13 14:52:31

gosc

Gość

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Takt i dyskrecja jeszcze nikomu nie zaszkodziły.Pamiętaj w jakim miejscu jest Twój Facet,zebyś mu nie zaszkodziła.Nie ma co sobie układać pytań w głowie bo rozmowa zawsze może mieć inny przebieg niż sobie zaplanujesz i tylko się zdenerwujesz i rozczarujesz.Spokojnie a wszystko będzie ok

#25 2014-05-14 09:56:38

 Zauroczona88

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-04-10
Posty: 62

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

No i żadna rozmowa nigdy nie będzie wyglądać u każdego tak samo.Jeden wychowawca/dyrektor będzie ok i możesz go zapytać o wszystko a drugi będzie warczał i odpowiadał byle jak. Anka tak jak dziewczyny pisały sama już sobie odpowiedziałaś na pytania o co masz zapytać:)


http://elapso.pl/suwaczek/Minie/000000/FFFFFF/FFFFFF/FFFFFF/15323.png
http://elapso.pl/suwaczek/Minie/000000/FFFFFF/FFFFFF/FFFFFF/20214.png

Offline

#26 2014-05-29 10:48:09

lola633

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-08-23
Posty: 11

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Zanim otworzysz usta to Oni Cię zagadają mówią to co rodziny chciałyby usłyszeć mają jedną gadkę chyba dla wszystkich , byłam na takich rozmowach kilkanaście razy musisz być szybsza w zadawaniu pytań , tylko nie zaczynaj rozmowy od pytania jak się sprawuje bo jest po rozmowie bo wyjdziesz tak skołowana i nic nie będziesz nadal wiedziała

Offline

#27 2014-06-02 19:13:49

Recydywa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-05-27
Posty: 33

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

do dyrektora czy wychowka idzie sie w konkretnej sprawie a nie na bajere !
zanim sie w ogole umowisz na wizyte po primo usiadz w ciszy i pomysl po co tam chcesz isc, co chcesz sie dowiedziec, co chcesz ugrać!

Idziesz o przepustki? Zapytaj wprost jaki jest realny termin i co musi wykonać (terapia, zmiana podgrupy czy zwyczajnie "cza czekać") (nie pytaj czy jest szansa bo ta jest zawsze).
Idziesz o prace płatną? Chyba tylko wtedy kiedy macie dziecko (małe) i Tobie brakuje na życie, wiec aby on mógł też zarabiac i pomagac Tobie dając część zarobionej kasy na dziecko. Nie mów ze ci jest ciezko pomagać bo on dostaje spanie, jedzenie wiec pomagać wcale nie musisz. Jak idziesz aby ON dostał byle jaką prace to nie idz w ogóle. O prace on musi walczyc a nie Ty iść załatwiać bo to nic nie da (wyjątek i tak potwierdza regułe).

Idziesz i przewiezienie na inną puche?  Bezsens. Nie idz w ogóle.

Idąć do dyrektora czy wawcy musisz jasno wiedziec w jakiej sprawie. Idąc po to aby pogadać o byle czym, jak sie zachowuje, jak mu sie siedzi, jak sie czuje to robisz przypał jemu zwłaszcza jeśli takich wizyt złożysz kilka. Przygotuj sie do tej wizyty jak to matury albo rozmowy o prace, napisz sobie po co idziesz, napisz jakie chcesz zadac pytania, i pomysl jakie Ty otrzymasz pytania, bądz sprytniejsza i przygotuj sie jak do walki.

Brutalne ale prawdziwe. Nie musisz trajkotać ze jest dziecko, ze bida, ze nima kasy, ze z kranu cieknie, ze serce pęka bo to jest OCZYWISTE! Jak jest dziecko małe to weż je na ręce i z nim przyjdz a nie o nim mów ! Pytaj konkretnie wprost, Skoro ie uzyskujesz jasnej odpowiedzi tzn że nie otrzymasz jej. Oni powiedzą tylko to co chcą a nie to co chcesz na nich "wymusić".
Pozdrawiam.


dymać to MY a nie nas

Offline

#28 2017-02-03 15:27:43

Monia

Gość

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Mam pytanie czy z dyrektorem jest możliwość skontaktowania się telefonicznie czy niestety tylko osobiście można z nim rozmawiać?

#29 2017-02-03 16:45:16

renia

Gość

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Zwykle można telefonicznie, ale nie udzieli żadnych informacji dotyczących osadzonego. Dlatego lepiej wybrać się osobiście.

#30 2017-05-07 22:59:35

sialalala

Gość

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

renia napisał:

Zwykle można telefonicznie, ale nie udzieli żadnych informacji dotyczących osadzonego. Dlatego lepiej wybrać się osobiście.

I tu moje małe pytanie o 'detal': czy lepiej iść ze swoim prawnikiem? Czy lepiej iść samemu?

#31 2017-05-08 09:53:58

 eulimena

http://s12.rimg.info/bd5f2aa2b30b7e6d82bc54ab7e265e1f.gif

Zarejestrowany: 2017-02-23
Posty: 798

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

sialalala to chyba zależy od sprawy, którą do niego masz.
I od samego wychowawcy. Obecność prawnika może pomóc, ale tak samo zaszkodzić-szczerze.
Bo jak wychowawca zobaczy, że ktoś chce go stawiać do pionu i kontrolować, może się odgrywać.
Nie każdy oczywiście, ale duża większość ma problemy z kompleksami, i musi swoją frustrację przelewać na osadzonych.
Może lepiej spróbować samemu a jeśli to nie pomoże wtedy brać prawnika na rozmowę?


Wyolbrzymiaj szczęście, a nie problemy.

Offline

#32 2017-05-09 10:04:25

malgosia

Gość

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Samemu, z mojego doświadczenia prawnik za duzo juz nie pomoże jak sie jest juz po tamtej stronie

#33 2017-05-09 13:11:19

 syrna

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-08-14
Posty: 436

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Monia napisał:

Mam pytanie czy z dyrektorem jest możliwość skontaktowania się telefonicznie czy niestety tylko osobiście można z nim rozmawiać?

Możesz jeszcze napisać list.

Ale powszechnie wiadomo, że rozmowa twarzą w twarz jest najbardziej owocna. 
Prawnika w żadnym wypadku bym nie brała,  Ba!  Dyrektor może odmówić takiego spotkania. Dyrektor jednostki w żaden sposób nie jest związany ze stroną procesowa,  nie ma podstaw do obecności prawnika.

Offline

#34 2018-10-23 15:10:18

AngeL_xx

Użytkownik

Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 6

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Może ktoś z Was wie czy istnieje możliwość zmiany wychowawcy? Powiem tak. Mój brat naprawdę dobrze się zachowuje (tylko proszę bez komentarzy, że skąd wiem jaki tam jest itd.) ale wychowawca się na niego uwizął. Wypisuje mu kwity o pierdoły ale dyrektor odmawiał udzielenia kary czy nagany. Sprawa się tyczy incydentu gdzie kolega z celi dostał szału o zrobił bałagan na celi. Brat w tym czasie był na spacerku. Wychowawca wypisał kwit o zniszczenie mienia mojemu bratu z karą widzwnie przez pleksę przez 3 miesiące. Sprawa jest w toku. Napomnę, że to wychowawca napisał mu złą opinię i dlatego dyrektor odmówił przeniesienia do zk bliżej domu. Nie wie ktoś czy istnieje możliwoś zmiany wychowawcy?

Offline

#35 2018-10-24 08:24:49

 patiwu91

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-02-24
Posty: 2168

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Angel. Witamy w rzeczywistosci wieziennej... Przykro mi to mowic bo niestety sama nie raz sie z tym zderzylam. Nie ma dobrej rady na taka sytuacje dlatego, ze grono wychowawcow to jedna klika. Tam kryje jeden drugiego.
Czasem lepiej przeczekac, przemilczec innym razem walczyc o swoje. Nie ma zlotego srodka chyba. Nie wiadomo jaka bedzie reakcja administracji gdy zaczniecie sprawe ruszac.
My walczylismy troche. Tzn nie w takiej konkretnie sprawie bo K nigdy w zadna afere sie nie wplatal. Zalilismy do sadu decyzje komisji poniewaz z dnia na dziec nas zdegradowano. Sad sprawe rozpatrzyl na nasza korzysc. Jednak my powrotu do tego zakladu nie mamy... A jest najblizej domu.


Doczekana po 7 latach 6 miesiacach ❤

Offline

#36 2018-10-24 22:39:23

 eulimena

http://s12.rimg.info/bd5f2aa2b30b7e6d82bc54ab7e265e1f.gif

Zarejestrowany: 2017-02-23
Posty: 798

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Angel ciężka sprawa, bo jeden nieprzemyślany ruch i możecie jeszcze bardziejpogorszyć sytuację.
Można próbować pisać o zmianę oddziału/celi, zakładu, bo wtedy zmiana wychowawcy będzie samoistna, ale z tego co piszesz wynika, że wychowawca celowo utrudnia. Na pewno sama rozmowa nic nie da. Jeśli zaś poszło by jakies pismo do dyrektora w tej sprawie, może sie pogorszyć ale musi być też odzew - bo zostaje ślad w postaci papieru, więc muszą się jakoś do tego odnieść. O ile podasz sensowne powody...(według nich, sensowne...)


Wyolbrzymiaj szczęście, a nie problemy.

Offline

#37 2018-10-25 13:59:15

AngeL_xx

Użytkownik

Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 6

Re: Rozmowa z dyrektorem/wychowawcą osadzonego

Z góry przepraszam za błędy ale piszę z telefonu. Sprawa widzeń przez pleksę dzisiaj się rozwiązała. Dyrektor po raz kolejny odstąpił od wymierzenia kary. Czy to coś nie znaczy, że wychowawca wystawia kwity a dyrektor odmawia ukarania? Trochę lipa by była gdyby jesnak miał te widzenia przez pleksę bo bratowa jeździ z 2 letnią ćoreczką na 2 godzinne widzenie. Co z tym dzieckiem tam robić? Tak to chociaż na ręce ją brat weżmie. Wiemy, że go nie przenieśli do innego zk ponieważ wychowawca wystawił mu złą opinię. Tak się dowiedzieliśmy od zk do którego chcieliśmy go przenieść. Po tej aferze brat został przeniesiony do innej celi z której jest zadowolony tylko, że to cela palących a on nie pali ale jakoś się dogadali. Wysłałam mu list i opisałam jakie ma opcje i jak go przeczyta to pewnie zadzwoni i jakoś się do tego odniesie. Będziemy pisali o przeniesienie cały czas i zobaczymy. Z jaką częstotliwością pisać takie prośby? Bo o tym, że nie zostanie przeniesiony dowiedzieliśmy się z zk do którego chcieliśmy go przenieść a nie z tego gdzie jest a minęło już 2 miesiące prawie od wysłabia prośby.

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.budownictwo91b7.pun.pl www.forumgothic.pun.pl www.fantasyrpg.pun.pl www.ekstraklasamanager.pun.pl www.undersiemce.pun.pl