Za murami ZK

kamyk chyba chodzi o kasację wyroku i tu masz kilka możliwości,w których może to nastąpić



Kasacja w sprawach karnych to specjalny, nadzwyczajny środek zaskarżenia. Nie zawsze można się nim posłużyć.

Kasację oskarżonego może złożyć tylko adwokat. Natomiast kasację oskarżyciela posiłkowego lub osoby składającej subsydiarny akt oskarżenia - radca prawny. Tak więc, strona nie może sama działać przed sądem, który rozpatruje kasację. Kasację zawsze kieruje się do Sądu Najwyższego.


Kasację można wnieść w następujących przypadkach:

1) w wydaniu orzeczenia brała udział osoba nieuprawniona lub niezdolna do orzekania bądź podlegająca wyłączeniu,
2) sąd był nienależycie obsadzony lub którykolwiek z jego członków nie był obecny na całej rozprawie,
3) sąd powszechny orzekł w sprawie należącej do właściwości sądu szczególnego albo sąd szczególny orzekł w sprawie należącej do właściwości sądu powszechnego,
4) sąd niższego rzędu orzekł w sprawie należącej do właściwości sądu wyższego rzędu,
5) orzeczono karę, środek karny lub środek zabezpieczający nieznane ustawie,
6) zapadło z naruszeniem zasady większości głosów lub nie zostało podpisane przez którąkolwiek z osób biorących udział w jego wydaniu,
7) zachodzi sprzeczność w treści orzeczenia, uniemożliwiająca jego wykonanie,
8) zostało wydane pomimo to, że postępowanie karne co do tego samego czynu tej samej osoby zostało już prawomocnie zakończone,
9) zachodzi jedna z okoliczności wyłączających postępowanie, określonych kodeksie,
10) oskarżony w postępowaniu sądowym nie miał obrońcy w wypadkach określonych w kodeksie lub obrońca nie brał udziału w czynnościach, w których jego udział był obowiązkowy,
11) sprawę rozpoznano podczas nieobecności oskarżonego, którego obecność była obowiązkowa.

Powyższe przypadki to tak zwane przyczyny nieważności, które zawsze powodują uchylenie wyroku.

więcej na: http://www.forumpokrzywdzonych.pl/pages … h-karnych/

Czy ktoś się orientuje czy jeśli zostanie przywrócony termin rozprawy ( wyrok prawomocny) są przesłanki gdyż adwokat zawalił sprawę, to czy można wyjść z zk do sprawy? Ten wyrok spowodował odsiadkę i jeśli jeszcze raz będzie posiedzenia to czy do tego momentu można wyjść na wolność????

Nawet jeśli ten wyrok spowodował wstawienie do zk?

SamotnyRodzic , powiem Ci szczerze że nie ogarniam powodów  przywrócenia terminu rozprawy ale nie odbieranie korespondencji może nie  być konkretną przesłanką do jego przywrócenia...
My składaliśmy wniosek do rejonówki bo nasz były adwokat zawalił sprawę i nie złożył apelacji do wyroku 4 lata i nam wniosek właśnie odrzucili, czekamy na uzasadnienie:( Mój już przebywa w ZK więc składamy zażalenie i lecimy do okręgowego. Dobrze Ci radze, weź adwokata póki możesz walczyć  o wolność...

W nawiązaniu do poprzednich postów.. Otóź nasza była p.adwokat nie złożyła pisma o uzasadnienie wyroku 4 lata oraz nie wniosła apelacji jak twierdzi: oskarżony (mój facet) tego nie chciał. To jakaś masakra gdyż była wersja że ma złożyć apelację i się odezwać jak coś będzie wiadomo. Mojego M. pół roku temu zgarneli do ZK i staraliśmy się z nową p.adwokat o przywrócenie terminu rozprawy w celu wniesienia apelacji. Sąd I instancji odrzucił wniosek, sąd II instancji przyjął wniosek i dziś na posiedzeniu uznał że wniosek oddala gdyż jego zdaniem mój M, miał świadomość prawomocnego wyroku czy coś takiego ( zotało założone że on kłamie a nasza stara p.adwokat mówi prawdę. Nie mieści mi się w głowie jak młody chłopak nie chciałby wnosić apelacji do wyroku 4 lata gdzie teraz suma jego odsiadki wynosi 9 lat (zostały odwieszone kary tego samego paragrafu). Dziś totalna załamka pozostaje jedynie kasacja wyroku. Nasz adwokat  twierdzi ze mamy ku temu przesłanki. 7 dni na uzasadnienie, 30 dni to kasacji... Tylko czy ktoś się orientuje ile może trwać czas oczekiwania na tą kasacje? Czy może to trwać kolejne pół roku? Nie byłam w stanie dziś po posiedzeniu nic zrozumiec co mówiła nasza adwokat więc piszę tutaj i proszę o radę. Czy byl ktoś w podobnej sytuacji, jakie widzicie szanse na to że uda się mu wyjść? Nie wszystko da się podpiąć pod wyrok łączny co mnie jeszcze bardziej dobija. Czy to naprawdę sprawiedliwy wyrok 9 lat odsiadki za oszustwa internetowe na szkode ok.40tys.
Jestem załamana, mam mętlik w głowie i brak nadzieji na to że wyjdzie w najbliższym czasie;( Czy nie ma już możliwości zażalenia decycji II instancji? Chodzilo tylko o przywrócenie terminu:((

Syrna dziękuję za odpowiedź, nawet nie wiesz jak to podnosi na duchu...

Znalazłam właśnie w zbiorze zasad etyki adwokackiej punkty które nasza stara adwokat moim zdaniem złamała:
1.Adwokat jest zobowiązany czuwać nad biegiem sprawy i informować klienta o jej postępach i wyniku.
Moje pytanie czy klientem jest nazwana osoba oskarżona/skazana czy osoba która podpisała z nią umowę czyli JA że zlecam jej tą sprawę.
Przez caly okres ok. 1,5 roku zadzwoniła RAZ.

2.Stosunek klienta do adwokata oparty jest na zaufaniu. Adwokat obowiązany jest wypowiedzieć pełnomocnictwo, gdy z okoliczności wynika, że klient stracił do niego zaufanie.

Poprzez brak jakich kolwiek działań z jej strony - utrudniony kontakt, długo przebywala w szpitalu, wysłala raz na sprawę aplikanta który nawet nie wiedział czego dotyczy sprawa i musiałam z narzeczonym opowiadać mu chwilę przez rozprawą o co chodzi, nie informowala mnie telefonicznie o innych sprawach i wyrokach czego dowiadywalimy się z korespondencji z sądu, co wiązalo się z tym że dzialalismy na wlasna reke uznając że jej działania są znikome
Po zabraniu mojego M, do ZK zlosiliśmy się do innej kancelarii która teraz walczy o wolność mojego M. Po roku czasu zgłosilam się tylko po odebranie akt ale sama nie wypowiedzialam jej pelnomocnictwa bo nawet nie przyszlo mi to do glowy. Nasz nowy adokat probowal dojsc z nia do porozumienia aby sprawa wyszla na nasza korzysc ale nic z tego. W tej chwili jest przeciwko nam- słowo przeciwko slowu.

3.Adwokatowi nie wolno zaniechać czynności w prowadzonej sprawie z tego powodu że klient nie wniósł ustalonego honorarium(,...)

Byliśmy umówieni na zapłatę w ratach, poczym Pani mecenas teraz twierdzi w piśmie do sądu że sami nie chcieliśmy apelacji gdyż poinformowała nas że to są dodatkowe koszty i rzekomo mieliśmy się nad tym zastanowić i nie otrzymując do tygodnia czasu opowiedzi uznała że z apelacji zrezygnowaliśmy. Absurd! Takiej rozmowy nie było!!!  Moj M. powedział że ma zlożyć apelację i zadzwonić jak ją zloży i umowimy się na spotkanie w celu uregulowania platności. Co dziwne zanim złoży się apelacje trzeba zlożyć wniosek o uzasadnienie wyroku czego również nie złożyła... Jej odpowiedź jest niespójna i aż razi w oczy, jednak sąd nie byl dla nas przychylny ani I ani II instancji Dla mnie walka z adwokatem to jak walka z wiatrakami...

Co do ostatniego zdania wydaje mi się że nic nie było skladane itp bo wszystkie wcześniejsze wyroki były w zawieszeniu więc nic z nimi nie robiliśmy.. Biorąc adwokata nie przyszlo mi do głowy żeby samemu coś pisać itp dopóki się nie zorientowalam że zawaliła nam sprawe..