Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
Użytkownik
Od niedzieli nie mam kontaktu z moim który przebywa w ZK Płock. Kartę do telefonu posiada. Czy ktoś miał doświadczenie jak uzyskać jakieś informacje? Dopiero w poniedziałek może adwokatka się tym zająć a ja umrę ze stresu do tego czasu. Dodam jeszcze że na ewidencji istnieje więc go nie przenieśli.
Offline
Może być powód prozaiczny. jak awaria budki. Ja tak kiedyś miałam. 3 dni bez kontaktu. Może też być coś grubszego typu izolatka , ale nie martwiłabym się na zapas. Jak coś się dzieje poważnego, to któryś z chłopaków pewnie by dał znać.
Offline
Jedyną infirmacja to czy jest u nich, jeśli będą mieli dobre chęci. Przez telefon w ogóle nic nie wolno im powiedzieć. Gdybyś była na miejscu i podeszła na bramę to może by coś więcej powiedzieli. Prawnikowi przez telefon też nie muszą powiedzieć. Na wszelki wypadek w takich sytuacjach dobrze jest mieć namiar na kobietę kumpla z celi. Wtedy wiadomo szybciej, co się dzieje
Offline
Niestety tylko osobiście. Gdyby działo się coś poważnego, moze prosić o poinformowanie rodziny. Co, jak co , ale powód jest zawsze najbardziej prozaiczny. Awaria budki albo izolatka, dalej bym nie szukała, ale moge nie mieć racji.
Offline
Mnie tak dziewczyny na początku drogi zawsze na forum ogarniały i w tym jest dużo prawdy. Jak się dzieje coś strasznego, to na pewno się dowiesz, a jak to pierdoły to najtrudniej informacje uzyskać. Już się nauczyłam i nie panikuje na zapas. Na przyszłość dobrze mieć kontakt do kogoś innego
Offline