Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
Witajcie, nie znalazłam żadnej wypowiedzi na forum, ale liczę na to, że jest wśród nas osoba, która zetknęła się z problemem widzeń ż osobą odwiedzającą, która ma jakąś niepełnosprawnosc.
Chodzi mi głównie o niepełnosprawność intelektualną. Wyobraźmy sobie taką sytuację. Skazany wychowuje dziecko z niepełnosprawnością, autystyczne. Dziecko funkcjonuje dość specyficznie, nadwrazliwe sensorycznie, nie potrafi za długo czekać.
Jest tak przywiązane do ojca, że jego funkcjonowanie dramatycznie się pogarsza pod jego nieobecność..
Zastanawia mnie kilka kwestii:
1. Wejście na normalne widzenie nie wchodzi w grę, bo dziecko mogłoby na przykład śmiechem przeszkadzać innym, poza tym nie da rady czekać w kolejce (można to jakoś ominąć?)
2. Czy w takiej sytuacji można od razu wnioskować o widzenie bezdozorowe (intymne) żeby dziecko mogło się zobaczyć z ojcem?
Wiem, że taka sytuacja nie jest powszechna, dodam jeszcze, że mąż nie jest biologicznym ojcem córki, ale wychowuje ją i ona nie widzi świata poza nim i tym, jak jej ojciec odszedł, bo nie był w stanie sobie poradzić z tym, że mając takie dziecko jest "Skazany na minimum". Dziecko bardzo dużo przeszło, chciałabym żeby jak najdelikatniej przeszła czas, gdy człowiek, którego kocha najbardziej będzie w ZK (odwieszony wyrok za stare sprawy).
Offline
Użytkownik
Countess. W prawdzie nie ma chyba zadnych przepisow regulujacych takie kwestie. Jednak wszedzie pracuja ludzie. Moze warto napisac do dyrektora o tzw ulge w postaci widzenia bez dozoru. Opisac sytuacje i czekac na odpowiedz.
Jak nasza corka byla malenka ( zaczelysmy jezdzic do taty gdy mala miala 3 tyg) to dostawalismy raz w miesiacu ulge wlasnie w postaci takiego widzenia.
A co do samego oczekiwania na nie. Moze bylaby mozliwosc przedstawienia sytuacji przy samej rejestracji. Lub np. Przyjezdzanie na wyznaczona godzine? Co zaklad to obyczaj wiec na te pytania odpowiedzi najlepiej szukac u samego zrodla.
Offline
patiwu91 dzięki za odpowiedź. Jasne, że będziemy rozpoznawać teren i próbować, ile się da po prostu dobrze jest pogadać o wspólnych doswiadczeniach, a mam świadomość, że to nie jest codzienna sytuacja. Jak już to przejdę, to będę opisywać, może komuś się przyda.
Offline