Za murami ZK

Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2018-11-06 18:29:43

 Countess

http://s12.rimg.info/bd5f2aa2b30b7e6d82bc54ab7e265e1f.gif

Zarejestrowany: 2018-11-01
Posty: 2043

Widzenie z osobą niepełnosprawną

Witajcie, nie znalazłam żadnej wypowiedzi na forum, ale liczę na to, że jest wśród nas osoba, która zetknęła się z problemem widzeń ż osobą odwiedzającą,  która ma jakąś niepełnosprawnosc.
Chodzi mi głównie o niepełnosprawność intelektualną.  Wyobraźmy sobie taką sytuację. Skazany wychowuje dziecko z niepełnosprawnością, autystyczne.  Dziecko funkcjonuje dość specyficznie,  nadwrazliwe sensorycznie,  nie potrafi za długo czekać.
Jest tak przywiązane do ojca, że jego funkcjonowanie dramatycznie się pogarsza pod jego nieobecność..
Zastanawia mnie kilka kwestii:
1. Wejście na normalne widzenie nie wchodzi w grę, bo dziecko mogłoby na przykład śmiechem przeszkadzać innym, poza tym nie da  rady czekać w kolejce (można to jakoś ominąć?)
2. Czy w takiej sytuacji można od razu wnioskować o widzenie bezdozorowe (intymne) żeby dziecko mogło się zobaczyć z ojcem?

Wiem, że taka sytuacja nie jest powszechna,  dodam jeszcze, że mąż nie jest biologicznym ojcem córki, ale wychowuje ją i ona nie widzi świata poza nim i tym, jak jej ojciec odszedł, bo nie był w stanie sobie poradzić z tym, że mając takie dziecko jest "Skazany na minimum". Dziecko bardzo dużo przeszło, chciałabym żeby jak najdelikatniej przeszła czas, gdy człowiek, którego kocha najbardziej będzie w ZK (odwieszony wyrok za stare sprawy).

Offline

#2 2018-11-07 14:10:38

 patiwu91

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-02-24
Posty: 2168

Re: Widzenie z osobą niepełnosprawną

Countess. W prawdzie nie ma chyba zadnych przepisow regulujacych takie kwestie. Jednak wszedzie pracuja ludzie. Moze warto napisac do dyrektora o tzw ulge w postaci widzenia bez dozoru. Opisac sytuacje i czekac na odpowiedz.
Jak nasza corka byla malenka ( zaczelysmy jezdzic do taty gdy mala miala 3 tyg) to dostawalismy raz w miesiacu ulge wlasnie w postaci takiego widzenia.
A co do samego oczekiwania na nie. Moze bylaby mozliwosc przedstawienia sytuacji przy samej rejestracji. Lub np. Przyjezdzanie na wyznaczona godzine? Co zaklad to obyczaj wiec na te pytania odpowiedzi najlepiej szukac u samego zrodla.


Doczekana po 7 latach 6 miesiacach ❤

Offline

#3 2018-11-08 09:53:24

 Countess

http://s12.rimg.info/bd5f2aa2b30b7e6d82bc54ab7e265e1f.gif

Zarejestrowany: 2018-11-01
Posty: 2043

Re: Widzenie z osobą niepełnosprawną

patiwu91 dzięki za odpowiedź.  Jasne, że będziemy rozpoznawać teren i próbować,  ile się da po prostu dobrze jest pogadać o wspólnych doswiadczeniach,  a mam świadomość, że to nie jest codzienna sytuacja. Jak już to przejdę,  to będę opisywać, może komuś się przyda.

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.rfactor2010.pun.pl www.mototeam.pun.pl www.fani-metin2.pun.pl www.se-k800i.pun.pl www.academykatongeki.pun.pl