Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
Gość
Dziewczyny czy możecie podpowiedzieć mi jak to jest z rejonizacją przy odbywaniu kary w ZK? Mój narzeczony (a od 13 września KONKUBENT, he he, - nie wiem kto wymyślił to okropne słowo) został zatrzymany do odbycia kary pozbawienia wolności do 22.11.2018 !!!!!!!!!!!!!!! Boże jak to ciężko przechodzi przez głowę....
Ale wracając do tematu to jest problem bo obecnie jest w AŚ w Piotrkowie tryb. bo został zatrzymany w tych rejonach i ja tu mieszkam a do zatrzymania doszło w moim mieszkaniu więc przewieźli go tutaj ale mój Łobuz zameldowany jest w Opolu - koniec świata! Boje się ze potrzymają go tutaj troche i wywiozą do jego okolic a ja zostanę w drugim końcu Polski, dodam że cała sytuacja z jego ewentualnym przewiezieniem byłaby tragiczna dla nas gdyż za 6 miesięcy będę rodziła i nie wyobrażam sobie jeżdżenia po Polsce w oczekiwaniu na poród. Czy któras z was orientuje się czy można jakoś wpłynąć na to gdzie odbędzie wyrok?
witam aniołeczek i przykro mi,że jesteś w takiej trudnej sytuacji tym bardziej,że jesteś w ciąży jeśli ma już wyrok tak jak piszesz to najpewniej wezmą go do zk są tutaj dziewczyny z większą wiedzą na ten temat więc na pewno ci wszystko dokładnie opiszą zapraszam do pogaduch
nie rezygnuje się z ludzi,których się kocha...
Offline
Aniołeczku, masz podobnie jak nasza Kasiajj. Też była w ciąży jak jej faceta zamknęli...
Ale odpowiadając na pytanie.
Od stycznia 2012 roku nie ma czegoś takiego jak rejonizacja. Tak na prawdę i wcześniej nie było, bo określenie "powinien", nie zawsze oznaczało "musi"
Gdyby wywieźli go gdzieś daleko, czego absolutnie Ci nie życzę i trzymam kciuki aby był jak najbliżej; zawsze może starać się o przeniesienie ze względu na "ważne względy rodzinne" - Ty jako konkubina jesteś traktowana jak najbliższa rodzina.
Tu można uzasadnić tym, że spodziewasz się Waszego dziecka, że tworzycie nieformalnie "rodzinę" itd
Offline
Użytkownik
Jak pisałam wcześniej od nas ostatnio wywieźli grupę osadzonych 600 km od domu- z gór, nad morze
W ciązy natomiast dojeżdżałam 500 km, potem 120 km.
Lekko nie było ale mało kto z władz patrzy się na taką sytuację innym okiem. Teraz męża mam bliżej ale tak naprawdę tylko ze względu na toczącą się sprawę.
Powodzenia i nie martw się na zapas
Offline
Gość
Dziękuje dziewczyny za słowa otuchy...
Szkoda, że wszystkie moje nadzieje były tylko nadziejami... Co ja biedna zrobię jak wywiozą mi go gdzieś daleko.
Kasiajjj - do ciebie mam pytanie skoro byłaś w podobnej sytuacji, czy na poród bądź po urodzeniu dziecka staraliście się o przepustke i czy to jest możliwe?
Użytkownik
Aniołek może Twojego nie wywiozą...Może akurat będziecie mieli więcej szczęścia
Odnośnie przepustek zapraszam do zadawania pytań w odpowiednim wątku.
http://www.zamuramizk.pun.pl/viewtopic.php?id=79
Offline
Gość
dziękuję.... mam tyle pytań że chyba w każdym wątku musiałabym zadać pytanie
MałaMi witaj Niestety obawiam się, że Ty tej listy sprawdzić nie możesz, to Twój A powinien wiedzieć kogo na nią wpisuje, no i wiadomo, że rodzina, która ma to samo nazwisko nawet bez wpisania na ową listę na takie widzenie może wejść.
Offline
Użytkownik
Dziękuje za odpowiedź. Chodzi mi o to,że obawiam się, że na widzenia może przychodzić jego była.. takie mnie doszły słuchy. On oczywiście zaprzecza, ale chciałam to jakoś sprawdzić.. Jemu ufam, ale ona jest strasznie namolna i uwielbia mieszać.. Nie dość,że taka sytuacja to jeszcze nią musze się martwić
Offline
MalaMi spróbować zawsze warto spytać, w końcu nic nie tracisz, a może faktycznie ktoś miły będzie, to Ci powie i będziesz spokojniejsza A Twój A. chyba może ją z tej listy teraz wykreślić.. niech podpyta o to.. Może ta była dziewczyna nie wie, że on przebywa w ZK..
Offline
Użytkownik
Ja nie wiem, czy ona w ogóle widnieje na liście. Bo wiadomo mama wchodzi normalnie, ja jestem jako narzeczona, no i przyjaciela wpisywał z tego co mi wiadomo. Ale ona chodzi i gada, że u A była na widzeniu, że taki biedny i w ogóle, i że pewnie przemyśli i jak wyjdzie, to do niej wróci. Bo ona próbuje go cały czas złapać na dziecko, które w dodatku nie jest A. Ja go o to pytałam, i mówił, że mam być spokojna, że ona tylko tak gada, żeby mnie zdenerwować.
Offline
MalaMi a Twój jest pierwszy raz karany? Jeśli tak to ona nie mogła być u niego na widzeniu, jeśli jej nie wpisał, a skoro się rozstali, to nie sądzę, aby sam był chętny ją wpisać, tym bardziej jeśli takie herezje wymyśla o rzekomym ich wspólnym dziecku.
Offline
Jeśli nie ma jej na liście to nie ma możliwości wejścia na widzenie. Tylko najblizsza rodzina może wejść bez wpisywania na listę i z reguły o tym samym nazwisku, bo udowadniać pokrewieństwo kiedy ma się inne nazwisko, to jednak wiele zachodu...
Konkubina, narzeczona, dziewczyna, kuzyni a tym bardziej znajomi muszą być na liście, którą w dodatku zatwierdza dyrektor.
Istnieje możliwość że mogła dostać jednorazową zgodę na widzenie, ale wtedy to tylko Twój facet musiał by się starać o taką zgodę.
A tak swoją drogą, to nie wyobrażam sobie, żeby mój facet był ze mną nieszczery i na dodatek wpisywał na listę widzeń jakieś panienki...
Offline
Użytkownik
Gosiaa, tak jest pierwszy raz w zk, ma grupę p1. Odwiesili mu wcześniejszy wyrok, i jeszcze jedna sprawa jest niedokończona. Ma bilet na rok i 6 miesięcy, ale boje się, że jeszcze coś dołożą . Barbie no to jest właśnie dziwna sytuacja, bo ta dziewczyna cały czas stara się mieszać, i chyba nie może pogodzić się, że już nie jest z nią. Ja mu ufam, i wierze, że jej nie wpisał, ale wiecie jak to jest, jak się coś usłyszy, to zawsze chce się sprawdzić, w dodatku jak dotyczy to ukochanej osoby z którą nie mamy codziennego kontaktu. Ja wierzę, że jej nie wpisał i że nie była na widzeniu, a to co mówi to tylko wredne plotki..
Offline
Gość
Hmm tak sobie myślę,że jesli dziecko by nosiło jego nazwisko a oni są małżeństwem to by mogła wejść jako opiekun bliskiej osoby nieletniej?
ale z tego co chyba MałaMi pisała w pogaduchach bodajże to on dziecka nie uznał,ale nie wiadomo kogo ona w rubryce wpisała... dziwna sytuacja, spróbuj może porozmawiać może jeszcze ze swym Lubym dla świętego spokoju?
Użytkownik
magda1188 to jest tak, że to jest jego była dziewczyna po prostu. I po rozstaniu z nią, okazało się, że ona jest w ciąży, i twierdziła uparcie, że dziecko jest A. Z tym, że on mówi, że zawsze się zabezpieczali, a ona poza tym spała z połową A "kolegów"... ekhmo ... Więc czyje to jest dziecko to nie wiem, ale szkoda mi tego dzieciaka, bo ona ciąga je w tym wózku wszędzie, zimno nie zimno, pada nie pada. Potrafi stać w parku, walić z koleżanką piwo na ławce, a obok wózek.. Piękny widok... . A jej mówił,że skoro to jego to on chce badań na ustalenie ojcostwa, ale ona,że nie bo dziecka męczyła nie będzie, więc wydaje mi się, że ona sama nie wie z kim ma tego dzieciaczka...
Ogólnie istny cyrk
Offline