Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
Gość
czy moze mi ktos udzielic informacji na temat skladania falszywych zeznan?
A możesz rozwinąć o co dokładnie Ci chodzi?Jaka kara za to grozi czy co,bo ciężko coś wywnioskować z Twojego pytania...?
Offline
Gość
tak juz wyjasniam, otorz: bylem z kolegom u siebie w piwnicy (tam mam zrobiona taka prowizoryczna silownie) i wczasie kiedy mysmy tam przebywali zostal okradziony sklep, który znajduje sie naprzeciwko mojej klatki gdzie mieszkam i gdzie miesci sie ow piwnica. drzwi od klatki byly otwarte wiec sprawca bez problemu dostal sie do srodka gdzie rozwalilszuflade od kasy fiskalnej i pozostawil przedmiot na korytarzu klatki schodowej, a to ze my bylismy na miejscu oskarzenia zostaly skierowane na mnie i mojego koege (to taki typek co ma mase wyrokow za bzdury w zawieszeniu, byl juz tez poddany karze pozbawienia wolnosci, czyli jest recydywa) zostalismy zabrani na przesluchanie w formie swiadkow na komende tam powiedzialem prawde, od poczatku do onca tak jak bylo, on podobnie pozniej kolega byl wzywany jeszcze dwa razy na komende, po dosluchaniach okazalo sie ze on sie do sprawstwa przyznal a ja zostalem pociagniety do odpowiedzialnosci za skladanie falszywych zeznan, boje sie ze teraz bede mial klopot z wybronirnirm sie, nie ma zadnych dowodow na to ze to on zrobil, a on klamie przeciwko mnie.
w akcie oskarzenia nie jest dokladnie napisane co i jak mi za to grozi, jest jedynie podany artykul 233 paragraf 1 kk
Składanie fałszywych zeznań zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Dziwna ta Twoja historia, aczkolwiek nie uważam też że, nie realna. Różne już rzeczy widziałam.
Jeśli to co piszesz jest prawdą, to kolega najprawdopodobniej przyznał się bo został zastraszony, zmuszony to tego. Czy to w sposób fizyczny, czy psychiczny.
Wybronić się nie wybronisz, bo tak na dobrą sprawę, to wyjaśnienia podejrzanego, który się przyznał, są bardziej brane pod uwagę, niż świadka. Chyba, że w ostateczności ten podejrzany wycofał się z tego...
Offline
Gość
wiem jak to moze ygladac ale ja naprawde nic nie zrobilem powiedzialem prawde i teraz bede ukarany za prawde, w dodatku bardzo mi to zaszkodzi w sferze zaodowej, co ja moge teraz zrobic? prosze pomoz
Szczerze Ci powiem, że ja jestem bezradna...
Jedyna Twoja szansa jest taka, że kolega wycofuje te wyjaśnienia, w których się przyznaje - a sąd go uniewinnia...
Moim zdaniem - to jest jednak tylko moje osobiste zdanie - nawet jeśli kolega wycofa wyjaśnienia, ale sąd go skaże, to i tak możesz być sądzony za składanie fałszywych zeznań.
Jeszcze zastanawia mnie jedna rzecz.
A może faktycznie ukradł kolega, o czym nie wiedziałeś?
Może tuż przed przyjściem do Ciebie, albo po wyjściu?
Siedziałeś z nim przez cały czas w piwnicy?
Jedyna opcja obrony jaką ja tu widzę, to w dalszym ciągu iść w zaparte. W końcu nie musiałeś wiedzieć, że kolega coś ukradł.
Tylko najistotniejsze pytanie. Co zeznał kolega? Czy tylko się przyznał, czy również powiedział, że wiedziałeś o tym, że ukradł?
Offline
Gość
tego co on robil zanim przyszedl do mnie do piwnicy nie wiem, u mnie w klatce mamy dwie pary drzwi z przodu bloku i od podworka z drugiej strony budynku, otworzylem mu te drzwi z tylu z tego wzgledu ze ja bylem na treningu kiedy on przyszedl. drzwi tylnie od klatki sa praktycznie zaraz od tych ktore prowadza do piwnicznych, nie pamietam jednak czy odrau zszedl za mna do tej piwnicy czy stal tam byc moze i bylo tak ze dzialal w porozumieniu z kims innym, tym bardziej ze chodza sluchy u mnie po dzielnicy ze do sprawstwa doszlo za posrednictwem trzech osob ktore dostaly sie do mojej klatki tylnimy drzwiami, drzwi w klatce obydwie pary sa samozatrzaskowe, wiec nie bylo mozliosci zeby sprawca sam sobie otworzyl te drzwi chyba ze mialby klucz a ow kolega takiego nie posiada, podczas zdarzenia w kazdym razie przebywal ze mna i dopiero halas spowodowany ta kradzieza pokusil nas do wyjscia z piwnicy. takze wiem ze sam bezposrednio udzialu w kradziezy nie bral ale czy posrednio nie wiem, nie jestem w stanie tego okreslic tym bardziej ze mi o tym nie mowil. dowiedzialem sie dopiero kiedy zostalem wezwany do prokuratury ze zlozylem falszywe zeznanie.
Użytkownik
Dobrze byłoby w takiej sytuacji pogadać z tym kolegą i dowiedzieć się, dlaczego obarczył Cię zeznaniami i czy je wycofa?
może on wszedł tam, by móc z wewnątrz otworzyć drzwi osobom biorącym bezpośredni udział w kradzieży? I teraz kryje kolegów?
Jeśli dojdzie do procesu w sądzie, przysługuje Ci adwokat z urzędu - za darmo.
Możesz tez wynająć juz teraz (na etapie śledztwa) adwokata ale opłacanego z własnej kieszeni
Jeśli nic nie zrobiłeś, trzymaj się swojej wersji.
Powodzenia!
Offline
Gość
Dzis mialem sprawe w zwiazku ze skladaniem falszywych zeznan, spoznilem sie na sprwe 2 minuty i akurat sedzia wychodzila z sali rozpraw zapytala sie od razu czemu sie spoznilem, wyjasnilem ze szukalem miejsca do parkowania, odpowiedziala mi na to ze sprawa juz sie zakonczyla, wyrok zostal wydany. orzeczono wyrok skazujacy mnie na 3 miesiace w zawieszeniu na 2 lata oraz zwolnil mnie z ponoszenia kosztow sadowych. sedzia sugerowala, kiedy zapytalem o odwolanie sie od postanowienia sadu, ze sad wymierzyl najnizszy wymiar kary jaki byl mozliwy a tym samym odwolnie sie od wyroku bedzie niepotrzebne.
czy ma racje, czy powinienem drazyc to jesli zostalem skazany za to ze mowlem prawde, czy powinienem zlozyc wniosek o sporzadzenie na pismie uzasadnienia wyroku (bo to tez mi sedzina sugerowala).
czy jesli sie odwolam i zostane np uniewinniony to czy bede mial juz ujete w papierach ze mialem doczynienia z lamaniem prawa , zalezy mi na zaswiadczeniu o niekaralnosci.
prosze pomozcie madrzy ludzie
aha zapomnialem zapytac, czy jesli bede sie odwolywac moze nastapic np zwiekszenie kary zamiast uniewinnienia?
Jeżeli tylko Ty się odwołasz, a prokurator nie, to sąd nie może Ci zwiększyć kary.
Ja bym w dalszym ciągu walczyła, ale wybór należy do Ciebie. Pamiętaj że na napisanie wniosku o uzasadnienie wyroku masz 7 dni od dnia ogłoszenia wyroku. Ważne żebyś w piśmie zawarł, że uzasadnienie jest Ci potrzebne w celu złożenia apelacji.
Po otrzymaniu uzasadnienia masz termin 2 tyg na złożenie apelacji.
W przypadku uniewinnienia widniejesz jako osoba niekarana.
Ps: Do czego potrzebne Ci zaświadczenie o niekaralności? Chcesz pracować w służbach mundurowych?
Acha i jeszcze jedno. Jak złożysz wniosek o uzasadnienie wyroku, to ten wyrok Ci się nie uprawomocni do czasu apelacji. Tylko pilnuj terminów, bo jeśli wyrok będzie prawomocny, stracisz szansę apelowania.
Offline
Gość
zaswiadczenie takie jest mi potrzebne do kopalni, jestem na czwartym roku studiow inzynieryjnych, zwiazanych z mechanika maszyn i wlasnie tam trzeba bedzie miec takie zaswiadczenie z tego co slyszalem.
moja siostra np zatrudniajac sie w kancelarii komornika musiala miec takie zaswiadczenie a nie jest pracownikiem mundurowym.
W najgorszym wypadku jeśli wyrok zostanie utrzymany w mocy, to zaświadczenie o niekaralności będziesz mógł uzyskać z chwilą zatarcia skazania. Następuje ono po upływie okresu próby + 6 miesięcy, czyli w Twoim przypadku po 2,5 roku.
Do wielu zawodów potrzebne jest zaświadczenie o niekaralności, które mogą otrzymać nawet osoby, które kiedyś siedziały w więzieniu, bo jak pisałam po upływie określonego czasu następuje zatarcie skazania z mocy prawa.
Pytałam o służby mundurowe, bo tam m.in. zaświadczenie o niekaralności to jest mało. Do niektórych zawodów jest potrzebne poświadczenie bezpieczeństwa. To takie zawody jak wspomniane służby mundurowe, prokurator, sędzia itd
Ale tłumaczyć nie będę, bo Ciebie to nie dotyczy. Tobie wystarczy zaświadczenie o niekaralności. Jeśli Cię uniewinnią to będziesz mógł je otrzymać od razu, jeśli nie, to po upływie wspomnianego wcześniej 2,5 roku.
Ps: przepraszam z góry za ewentualne błędy, ale piszę czasem z telefonu.
Offline
Gość
Jestem świadkiem w sprawie mojego faceta i chciałabym się dowiedzieć czy jako świadek muszę powtórzyć w sądzie te zeznania co na policji czy tylko mam je podtrzymać i odpowiadać na pytania. Wiem, że osoby pokrzywdzone muszą powtórzyć wszystko co zeznawały, a jak jest ze świadkami?
Ostatnio edytowany przez kasiajjj (2014-05-28 14:46:01)
Użytkownik
Offline
Gość
Mi tak mówiły osoby poszkodowane przed salą, ale zanim byłam w sądzie to mój mówił tylko o podtrzymaniu zeznań i odpowiedzi na pytania więc jestem skołowana, bo on mówi co innego, a te babki co innego. A ja mam taki stres, że opcja z samymi pytaniami byłaby dla mnie najlepsza.
Czarnullka najpierw zapytają Cię co masz do powiedzenia w tej sprawie i będziesz musiała powiedzieć wszystko co wiesz.
Dopiero potem zostaną odczytane Twoje zeznania składane na komendzie i zostaniesz zapytana czy je potwierdzasz.
Mogą być zadawane pytania dodatkowe przez obrońcę czy prokuratora.
Jeśli jest to Twój facet mimo składania wcześniejszych wyjaśnień na komendzie możesz ich odmówić podczas rozprawy.
Oczywiście wszystko zależy na jakim etapie jest Wasz związek.Czy sąd uzna,że masz takie prawo jako konkubina,bo rozumiem,że małżeństwem nie jesteście?
Inna sprawa,jeśli chcesz mu zeznaniami pomóc to wiadomo,że mniej więcej powinny być one spójne z tymi z komendy,bo inaczej będziesz traktowana jako osoba mało wiarygodna no i za składanie fałszywych wyjaśnień wiadomo co grozi.
Offline
Gość
Dziękuję za pomoc dziewczyny Czyli trochę się będę stresować na to wygląda
Sędzia powiedziała, że jako narzeczona mogę odmówić składania zeznań, ale to co powiem może pomóc mojemu M. więc zgodziłam się zeznawać tylko nie zdążyli mnie przesłuchać, a potem mój mi pisze, że mogłam odmówić żeby nie stresować się za bardzo.
Użytkownik
Czarnulka ale jeżeli to co powiesz może być korzystne dla Twojego narzeczonego to warto się troszkę postresować aby on dostał mniejszy wyrok. Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam
Offline
Dodam, że nie tylko masz prawo odmowy składania zeznań, ale również nie musisz odpowiadać na wszystkie pytania
Jeśli chcesz zeznawać
Offline
Użytkownik
Barbie napisał:
Dodam, że nie tylko masz prawo odmowy składania zeznań, ale również nie musisz odpowiadać na wszystkie pytania
No tak bo jeżeli dane pytanie może zaszkodzić Tobie, narzeczonemu lub komuś z członków rodziny to możesz na nie nie odpowiadać.
Offline