Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
CzekamNaCiebie napisał:
Ale pierwsze co napisałam to że ma pewny transport...
A ja ci powiem, że tam jedyne co jest pewne to to, że NIC nie jest pewne. I rdzę się tego trzymać a nie, że ktoś coś obiecywał. Będzie mniej rozczarowań.
Jutro dzwonie do sądu w sprawie mojego skarba bo on ma tylko 5 min rozmowy dziennie nie może dodzwonić się do sądu więc będę dzwonić ja. Wszystko jutro się okaże mam nadzieję. ..
To że wychowawca powiedział... Prawda jest taka,że nigdy pewności nie ma. Znajomi mieli razem sprawe. Zawieźli ich do AŚ i potem mieli wrócić - jeden wrócił,drugiego przewiezli do innego zk.
Właśnie zdążyłam już zauważyć że to co mówią ci ludzie pracujący w zk jest nic nie warte ; (( a ja tak bardzo się boję o mojego ukochanego ; (( bardzo źle znosi pobyt w tym AŚ; ((
Czekamnaciebie. Przez 4 lata czekania wiem jedno. W tamtym swiecie pewny jest tylko dzwon. Podalysmy mozliwe okolicznosci, nikt tu nie powie co sie dzieje bo tak jak Renia mowi...
Ponieważ wychowawca powiedział nam ze po czynnościach wróci do macierzystej jednostki. Sam dziwi się dlaczego dwa razy warszawa (bo ponoć ona decyduje o transportach) odrzuciła transport. Wychowawca powiedział rowniez że wyjścia są 2 albo coś jeszcze ma (adwokat go sprawdził nic już nie ma ) albo nie doszły dokumenty ze sprawy. Dlatego moje pytanie brzmi czy to prawda że sąd ma 2 tygodnie na wyslanie dokumentów od uprawomocnienia się wyroku czy powinien zrobić to już wcześniej bo naczytalam się i każdy pisze co innego
Odpowiedzi brak, bo... Nie jesteśmy wrozkami. Skąd my niby mamy wiedzieć?
Skąd pewność,że ma wrócić do poprzedniej jednostki?
Ja wszystko rozumiem. Ale pierwsze co napisałam to że ma pewny transport i na pewno zakończyły się czynności procesowe. Gdybym nie była pewna napisałabym że nie jestem pewna. A tu jakieś gdynianie a może jednak się nie skończyły a może jednak coś tam..a odpowiedzi brak...
CzekamNaCiebie napisał:
Zadałam pytania i proszę o jakies konkretne odpowiedzi. Potrzebuję pomocy
Nie chcę, żeby zabrzmiało niegrzecznie, ale - nie udzielamy porad prawnych,wszystko co piszemy, piszemy na podstawie doświadczeń swoich i innych uzytkowniczek. Na niektóre pytania nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć.
I tak - nikt nie jest w stanie powiedzieć z jakiego powodu nie wrócił do poprzedniej jednostki. Możemy tylko gdybac, że np.nie miał wpisanego powrotu,a obowiązku wysłania go do poprzedniej jednostki - nie ma. Równie dobrze może pojechać na drugi koniec Polski. A może po prostu czekają na konwój, ktory bedzie jechać w kierunku poprzedniego zk i wtedy pojedzie? Powodów może być mnóstwo.
No właśnie myślimy że jeszcze papierów nie wysłali. A powiedz mi czy to prawda że sąd ma 2 tygodnie na wyslanie dokumentów od uprawomocnienia wyroku czy jak to jest ? Mój będzie dzwonil do sądu w czwartek
Czekamnaciebie. Pytasz, odpowiedzialam z wlasnego doswiadczenia jakbto czasem bywa.
Moge polecic Wam o napisanie jeszcze raz o transport do wczesniejszego zk. Dostaniecie odpowiedz na pismie. Jesli bedzie odmowna dowiecie sie chociaz co Was wstrzymuje.
Moj K wiele razy dzwonil do sadu i prosil o szybsze wyslanie papierow by jechac dalej.
Nie ważne. . Zadałam pytania i proszę o jakies konkretne odpowiedzi. Potrzebuję pomocy
Czekamnaciebie. Nie. O transporcie decyduje dyrektor zk w ktorym jest i do ktorego ma trafic. Ewentualnie organ typu sad.
Nie... Warszawa wzięła się stąd że to ponoć oni decydują o transportach..
Warszawa to miejsce gdzie ma wrocic tak?