Za murami ZK

Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...


Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

Marietta
2020-03-14 19:56:25

Co widzenie miało być

Marietta
2020-03-14 19:55:21

Miałam w Kwidzynie to samo. Osobista co więzienie i wgl May day. Gad się na mojego Kocura uparł i w końcu mój nie wytrzymał i poszedł z nimi i wylądował w Sztumie na zamku. Ciężkie urwy tam pracują...

Rekin
2020-03-14 15:11:10

Marecki napisał:

Pamietajcie!Nie maja prawa robic osobistej bez obecnosci lekarza.Protokol wazna rzecz

Dumać ten Kwidzyn nic tam niema rygor klawisze się stają.zwykle kurestwo.A frajerów 90%.Jest na trzecim oddziale gad o ksywie ciapaty straszna parówa!

Rekin
2020-03-14 15:06:18

Kamila87 napisał:

Czesc Dziewczyny...
Mam pytanie od trzech miesiecy praktycznie przed kazdym widzeniem poddaja mnie kontroli osobistej a na ostatnim widzeniu zaczeli dobierac sie do dzieci...nigdy nic nie wnosilam,nigdy nic nie znalezli ani przy mnie ani przy moim P...Bylam na rozmowie z panem Dyrektorem ale to nic nie dalo...Na kazdym widzeniu jestesmy pod pelna obserwacja...Na oststnim widzeniu nawet nie pozwolili nam sie przytulic,wiec moj P juz nie wytrzymal i troche sie uniosl...wiec funkcjonariusze ZK naklamali ze byl agresywny i wyzywal...no i defakto dostal kare...miesiac widzen za pleksa...Zaczyna to podpadac pod nękanie...powiedzcie co moge zrobic,czy to zostawic tak jak jest...Myslam nad skarga do Dyrektora Okręgowego ale nie jestem pewna czy dobrze zrobie...Doradzcie prosze

eulimena
2018-01-08 17:46:20

Ciężka sprawa, bo jeśli mają powód, to niczego im nie udowodnisz. Może mieli powód naprawdę, może to czysta złośliwość, bo Twój partner zrobił coś, co  w jakiś sposób im się nie spodobało.

Ale może Rzecznik Praw Obywatelskich zainteresowałby się tym, jak traktowane były podczas widzenia Twoje dzieci? Ew. skorzystaj z jakiejś darmowej porady prawnej, bo to raczej robota dla adwokata znającego się na rzeczy.

malenka2014
2018-01-08 15:26:07

Witam serdecznie, odrazu podpinam się pod wątek, otóż potrzebuję pomocy:-( Mój łobuz przebywa w Kwidzynie, od 16.12.2016 roku, co rusz wymyślają jakieś nowe wymówki, ale od początku: ja - nigdy nie zostałam z "czymś" złapana, nigdy nie byłam karana, nigdy nie miałam do czynienia z substancjami nie legalnymi. Mój Ł: wyrok odsiaduje nie związany z handlem czy posiadaniem, nigdy nic nie zostało nic znalezione. Zaczęło się od spotkania z Mikołajem. Przyjeżdżam na widzenia z dziećmi (córka 5 miesięcy, syn 23 miesiące) spotkanie z Mikołajem było formą nagrody dla dzieci z okazji świąt. Miało odbyć się przez 4 godziny wraz z zabawkami i atrakcjami dla dzieci. Podczas wejścia na teren zakładu zostałam razem z dziećmi poddana rutynowej kontroli oraz kontroli przez psa. Wyznaczono mi stolik najbliżej dowódcy tak że stali nam za plecami. Odrazu zabroniono nam bliższego kontaktu(całowanie, przytulanie) pod groźba zakończenia spotkania. Gdy mój Łobuz odchodził od stolika z synem natychmiast funkcjonariusz ruszał za nim. Tłumaczyłam to tym iż to spotkanie dla dzieci, więc bliższy kontakt nie był by wskazany, jednak inni rodzice mogli to wykonywać. Kolejne spotkanie uplanowaliśmy na 23.12.2016 roku. W dniu wizyty wchodząc do zakładu z dziećmi, ponad godzinę czekaliśmy w kolejce :-\w końcu syn jak to dziecko chciał wejść szybciej do środka, a wykorzystał fakt iż w tym momencie karmiłam jego siostrę, więc zostałam poproszona o wejście z tym nie cierpliwym dzieckiem. Po chwili otrzymałam informacje iż nie wiedział że ja to ja, gdyż syn się "wkradł" przypadkiem i zostanę poddana kontroli osobistej. Zaraz się zaczęły pytania czy wiem na czym ma polegać oraz czy wyrażam zgodę. Nigdy tego nie doświadczyłam,więc moja wiedza była zerowa. Zapytałam ile czasu może potrwać, bo jeśli długo to potrwa to mój transport odjedzie. Odpowiedziano mi że nie potrwa długo.Zapytani skąd ta kontrola,czy odbywają się wybiórczo Pan funkcjonariusz  odpowiedział mi z głupim uśmiechem, że nic bez powodu się u nich nie dzieje. Po około 20 minutach przyjechały dwie panie. Dowódca podszedł do nas i mnie poinformował, że dostali informacje od policji, że niby ja kupowałam tzw. dopalacze na stronie internetowej, które chcę wnieść na teren obiektu i czy wyrażam zgodę na kontrolę.Patrzacna czas obawiałam się, że nie zdążę wyjść na zamówiony transport i swoją obawę im przekazałam mając na uwadze że w dniu kolejnym też są widzenia. Wtedy zostałam poinformowana, że jeśli chcę zrezygnować oni wzywają policję.Panie które przyjechały poprosiły mnie o przejście do innego pomieszczenia. Tam dostałam jakaś zgodę do podpisania oraz informacje jak to będzie wyglądać. Zaczęto od rozbierania dzieci. Po jednej warstwie aby nie zmarzły, gdyż nie było tam za ciepło. Gdy sprawdzono dzieci przeszły one do pomieszczenia obok z funkcjonariuszem. Zostałam poinformowana że drzwi mogą być uchylone. Podczas rozbierania się zostałam powiedzieli mi, że tak samo mam ściągać kolejne części garderoby. Zaczęto od włosów gdyż nam długie miałam je rozpuścić i pomachać. Otwarcie ust. I kolejne ubrania.Wszystko szło gładko do momentu aż ich poinformowałam, że posiadam spiralę dopochwową wraz z globułkami na wiązadła macicy, których nie mogę wyciągnąć. Wtedy zaczęto dzwonić poza moją obecnością. Ustaliła pani że istnieje coś takiego,ale że mnie wpuszczą pod warunkiem,że nie będę korzystać z toalety. Zapytałam czy mogę skorzystać przed powiedzieli, że tak ale w obecności jednej z pań. Więc niestety ze stresu nie mogłam się wysikać.  I tak też uczyniono. Mimo bólu brzucha wytrzymałam 1,5 godziny gdyż czekałam aż przyprowadzą mojego łobuza. Kolejne spotkanie odbyło się wczoraj i również zostałam poddana kolejnej kontroli. Po przeprowadzonej kontroli wszedł pan  dowódca i poinformował mnie że znaleziono na korytarzu jakieś "zawiniątka" oczywiście nie wiedziałam o czym mowa, miałam się przyznać. Wezwano policję. Gdy przyjechali na miejsce poinformowałam o zaistniałej sytuacji. Wtedy stwierdzono że wezwą techników kryminalnych. Po kolejnym oczekiwaniu, przy mnie dokonano otworzenia oraz sprawdzenia przez testy narkotykowe. Substancja przypominała majeranek, test wykazał minimalna ilość marihuany, jednak bez pewności. Zostało zabezpieczone oraz wysłane do analizy. Wszystko trwało 3,5 godz. Przez ten czas podano mi jeden kubek wody. Traktowanie okrutne. Jak to ja bym miała wyrok. Z łobuzem się wcale nie widziałam  bez informacji dlaczego,  zakładu przewieziono mnie na komisariat, gdzie miałam podpisać jakieś protokoły do wysyłki. Stamtąd mogłam się udać na Dworzec na pociąg.  Dodam że na cały ten proces kazano mi patrzeć, sprawdzić wagę. Łączenie było 0,85 gram.w tym samym dniu ledwo co weszłam do domu była u mnie policja z nakazem przeszukania, podobno taka procedura. Przepraszam że to tak rozpisałam. Co mogę w tej sytuacji zrobić? Gdzie się zwrócić?

patiwu91
2017-12-31 15:12:36

Cobin. Odbywa sie to w pokoju specjalnie do tego przeznaczonym. W obecnosci 2 strazniczek. Po kolei zdejmuje sie ubrania, tak by nie zostac calkowicie nago. Badaja i oddaja do ubrania. Mi z racji tego, ze mam bardzo dlugie wlosy sprawdzaly je co bylo strasznie nie przyjemne bo robily to w gumowych rekawiczkach. Trwa chwile. W zaleznosci od tego ile ubran ma sie na sobie. Na koniec kaza przykucnac i zakaslac.

Renia
2017-12-30 17:21:22

Strażniczka nie ma prawa Cię dotknąć. A to jak to się odbywa to już od jednostki zależy...

cobin
2017-12-30 16:08:32

Może jakaś kobieta, która przez to przeszła napisać jak dokładnie przebiega taka rewizja, w jakim pomieszczeniu się to odbywa, jak długo to trwa, czy strażniczki was dotykały, co do was mówiły, czy trzeba się całkowicie rozebrać czy tylko do samej bielizny i skarpet czy strażniczki kazały wam przyjmować jakieś pozycje np. wypiąć pośladki itd.
proszę o kontakt: stomil@interia.pl

Gosiaa
2015-05-07 17:16:30

Deserto oni sami często bywają niedoinformowani niestety.. Osobiście się o tym przekonałam już jakieś 3 lata temu - w jednej jednostce mnie wpuścili, ale to był ten czas wchodzenia w życie dopiero przepisów, a potem w innej jednostce niby miałam spokojnie wejść, bez problemów i pojechałam na darmo, bo nie zostałam wpuszczona, powiedzieli, że najprędzej w dniu 18 urodzin.

Florcia
2015-05-06 14:24:51

Deserto ja kiedys sama sie spotkałam z sytuacja u nas w zakładzie, gdzie przede mna była dziewczyna ktorej brakowało 2 dni do pełnoletności i ja nie wpuścili, a pan na bramie tłumaczył sie ze przepisy sie zmieniły, wiec dziewczyny u gory maja racje. A jesli wpuszcza to ze tak powiem na swoja własna odpowiedzialność, ale gdyby sie ktos dopatrzył to jeszcze mieliby nieprzyjemności.

deserto
2015-05-06 14:03:58

@ruda1987 Tak, dołączył mi pismo z wymienionymi poszczególnymi paragrafami itp. Ja nie wiem czy tak jest czy nie, tak mi powiedział radca prawny. Rozmawiałam też z adwokatem chłopaka i on tak samo powiedział, że będę mogła wejść.

@Gosiaa W przypadku dzieci raczej tak. Ale w przypadku osoby prawie 18-letniej chyba nie jest to konieczne. Tak swoją drogą to nie chciałabym się rozbierać np. przy bracie mojego chłopaka czy przy jego mamie.

Marecki
2015-05-01 17:20:05

Pamietajcie!Nie maja prawa robic osobistej bez obecnosci lekarza.Protokol wazna rzecz

syrna
2015-05-01 15:59:57

Informacja z pierwszej ręki, z jednostki, w której przebywa mój osadzony:

Po pierwsze, paradoks ustawwy: dzieci powyżej 15-go roku życia traktowane są jak osoby dorosłe, tzn. jak z takim dzieckiem idzie się na widzenie, to jest ono traktowane jak dorosła osoba, i więcej dorosłych osób na widzenie nie wejdzie; ale ta sama osoba, 15-letnia sama na widzenie wejść nie może, bo jest niepełnoletnia.
Po drugie: jesli zostanie wytypowana do kontroli osobistej, to jej podlega ja osoba dorosła (rozbiera się do rosołu), przy czym taki nieletni pytany jest o to, czy chce by osoba dorosła była w czasie kontroli obecna.

Gosiaa
2015-04-30 22:59:50

Deserto nie obowiązują już przepisy wpuszczania osób od 16 roku życia samych.. Zapis uległ zmianie w 2012 roku, jak się nie mylę.. Jeśli nie masz 18 lat to albo wchodzisz z opiekunem z zewnątrz albo przy Twoim stoliku przebywa dodatkowo strażnik SW, co w praktyce raczej się nie sprawdza, bo musieliby mieć na zmianie dodatkową osobę, która całe widzenie będzie z Wami siedziała.
Zdarzają się być może zakłady, w których przymykają na to oko, ale fakt jest faktem, że przepisów mówiących o tym, że 16 letnia osoba może sama starać się o widzenie i na nie wejść - nie ma już na ten moment.. Trzeba mieć ukończone 18 lat.

I co do osobistej, to mi się wydaje, że skoro przesłuchania odbywają się w obecności prawnego opiekuna, to i osobista przy takiej osobie powinna być i w przypadku małych dzieci, to kojarzę, że chyba tak właśnie jest.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.nadzieja-glejak.pun.pl www.budownictwo91b7.pun.pl www.forumgothic.pun.pl www.fantasyrpg.pun.pl www.ekstraklasamanager.pun.pl